grudzień

KONFERENCJA XII
W KOŚCIELE ŻYJĘ POWOŁANIEM DO MIŁOŚCI MAŁŻEŃSKIEJ I RODZICIELSKIEJ
Św. Jan Paweł II już w roku 1981 zauważył, że: „Rodzina w czasach dzisiejszych znajduje się pod wpływem rozległych, głębokich i szybkich przemian społecznych i kulturowych. Wiele rodzin przeżywa ten stan rzeczy, dochowując wierności tym wartościom, które stanowią fundament instytucji rodzinnej. Inne stanęły niepewne i zagubione wobec swych zadań, a nawet niekiedy zwątpiły i niemal zatraciły świadomość ostatecznego znaczenia i prawdy życia małżeńskiego i rodzinnego. Inne jeszcze, na skutek doznawanych niesprawiedliwości, napotykają na przeszkody w korzystaniu ze swoich podstawowych praw.
Kościół, wierząc, że z ustanowienia Bożego małżeństwo i rodzina stanowią jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości, podejmuje wysiłki, aby wpierać sakramentalne małżeństwa i umacniać rodziny, bronić je przed błędnymi ideologiami i strzec ich trwałości i nierozerwalności.
Kościół przypomina, że powołanie do życia małżeńskiego i budowania rodziny pochodzi od samego Boga. Proponuje pewną koncepcję rodziny oparta na antropologii chrześcijańskiej, która jest zakorzeniona w Starym i Nowym Testamencie. I chociaż małżeństwa i rodziny zmieniają się, nie zmienia się fakt, że są to pierwsze i najważniejsze wspólnoty, w których przychodzimy na świat i wzrastamy w człowieczeństwie i wierze.
Powołanie do małżeństwa i rodziny
Szczególną powołania małżeńskiego jest to, iż jest ono skierowane do kobiety i mężczyzny i przyjęte oraz realizowane przez dwoje.
Powołanie to jest darem Bożym i zarazem. Jako dar stanowi wezwanie do „komunii” osób, natomiast jako zadanie jest wezwaniem do rozwoju. Komunia małżonków stanowi istotny przymiot małżeństwa, odznaczający się trwałością na całą wieczność, natomiast posłannictwo, które wynika z powołania, ogranicza się tylko do ziemskiego życia.
Stwórca powołał człowieka najpierw do istnienia i do jedności ze sobą. Człowiek otrzymał od Boga całe swoje człowieczeństwo, w bogactwie męskości i kobiecości oraz swoje powołanie, ukierunkowane na stworzenie rodziny. Dla mężczyzny i kobiety, pierwszym darem są oni sami nawzajem dla siebie, następnie ich życiodajna miłość oraz cała rzeczywistość małżeńsko-rodzinna, w której zanurzona jest ich ludzka egzystencja.
Powołanie do małżeństwa to przede wszystkim powołanie do miłości. Jest to miłość szczególna, będąca głęboką wspólnotą życia i miłości (KDK 47, 48). Miłość ta sprawia, że małżonkowie urzeczywistniają siebie przez bezinteresowny dar z siebie. Jest ona dawaniem i przyjmowaniem daru. Dar osoby dla osoby z istoty swojej jest trwały i nieodwołalny. W tym wzajemnym darze wyraża się oblubieńczy charakter miłości. Znajduje się ona u początków przymierza małżeńskiego i jest właściwym motywem zawierania tego przymierza.
W małżeństwie chrześcijańskim miłość między małżonkami pozostaje w ścisłej relacji do miłości istniejącej między Chrystusem a Kościołem, czyli w relacji sakramentalnej (zob. Ef 5,25-31). Dar sakramentu małżeństwa jest właściwym powołaniem i przykazaniem dla chrześcijan, wezwanych do małżeństwa, który proklamuje wymóg pozostania sobie wiernymi na zawsze. Bóg powołuje małżonków nie tylko do uczestnictwa w swej miłości, ale i do świadomego i odpowiedzialnego przekazywania życia ludzkiego. Rodzice chrześcijańscy nie mogą poprzestać na przekazaniu daru fizycznego życia, lecz powinni zadbać o ich wychowanie moralne, duchowe i religijne, pomagając im w dojrzewaniu ludzkim i chrześcijańskim. Aby sprostać temu zadaniu rodzice chrześcijańscy są powołani do ustawicznego postępu moralnego, coraz lepszego poznawania wartości ewangelicznych oraz kierowania się nimi przy podejmowaniu konkretnych decyzji moralnych. Z woli Boga małżonkowie są powołani do świętości. Są odpowiedzialni za uświęcanie swego życia małżeńskiego i samych siebie. Mogą osiągnąć ten cel przez praktykowanie cnoty wiary i nadziei, przez spokojne przyjmowanie wszystkich rodzinnych problemów, przez wytrwałość w miłości i przez entuzjazm, z którym podchodzą do swych obowiązków.
Powołanie do komunii małżeńskiej stanowi fundament, na którym powstaje komunia rodziny, rodziców i dzieci, braci i sióstr pomiędzy sobą, domowników i innych krewnych.
Szczęście małżeńskie
Szczęście małżeńskie i rodzinnie nie przychodzi samoistnie. Jest ono owocem współpracy małżonków i pozostałych członków rodziny oraz ma za podstawę wykorzystanie łaski, jaką małżonkowie otrzymują w sakramencie małżeństwa. Gdy widzimy rozpadające się, nieszczęśliwe małżeństwa, warto zastanowić się nad przyczynami, które sprawiły wygaśnięcie miłości i wejście w jej miejsce obojętności lub wrogości. Śledząc takie smutne historię wielu rozbitych małżeństw dochodzimy do wniosku, że małżonkowie nigdy nie dorośli do swego powołania, żyli w sposób egzotyczny i roszczeniowy oraz dbali przede wszystkim o zaspokojenie własnych potrzeb. Często małżeństwa te były rozumiane i przeżywane wyłącznie na sposób świecki, jako związek mężczyzny i kobiety, a nie jako związek sakramentalny, nierozerwalny aż do śmierci i zobowiązujący do miłości, uczciwości i wierności małżeńskiej.
Papież Franciszek nie ukrywa, że małżonkowie napotykają na wiele trudności w wypełnianiu swego powołania, pięknego ale i trudnego zarazem. Małżeństwo przyrównuje do łodzi na wzburzonym morzu. Pisze: „Powołanie do małżeństwa jest wezwaniem do kierowania łodzią niestabilną, choć bezpieczną, ze względu na rzeczywistość sakramentu, na niejednokrotnie wzburzonym morzu. Ileż razy, podobnie jak apostołowie, macie ochotę powiedzieć, a raczej zawołać: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” (Mk 4,38). Nie zapominajmy, że poprzez sakrament małżeństwa Jezus jest obecny w tej łodzi. On troszczy się o was, jest z wami w każdej chwili, we wzlotach i upadkach łodzi miotanej wodami. W innym fragmencie Ewangelii, pośród trudności, uczniowie widzą Jezusa zbliżającego się pośród burzy i przyjmują Go do łodzi. Podobnie i wy, gdy szaleje burza, pozwólcie Jezusowi wejść do łodzi, bo gdy „wszedł do nich do łodzi, wiatr się uciszył” (por. Mk 6,51). Ważne, abyście razem wpatrywali się w Jezusa. Tylko w ten sposób możecie osiągnąć spokój, przezwyciężyć konflikty i znaleźć rozwiązanie wielu waszych problemów. Nie dlatego, że znikną, lecz dlatego, że będziecie mogli zobaczyć je z innej perspektywy.
Jedynie powierzając się w ręce Pana, będziecie mogli żyć tym, co wydaje się niemożliwe. Drogą do tego jest uznanie własnej słabości i bezsilności, której doświadczamy w obliczu wielu sytuacji wokół nas, ale jednocześnie pewność, że dzięki temu siła Chrystusa objawia się w naszej słabości (por. 2 Kor 12,9). To właśnie w czasie burzy apostołowie doszli do poznania godności królewskiej i boskości Jezusa, i nauczyli się w Nim pokładać nadzieję” (Franciszek, List do małżonków na Rok Rodzina Amoris Letitia, 26 XII 2021 r.).
Papież daje konkretne wskazówki, jak czuwać nad rozwojem miłości w małżeństwie i rodzinie, jak umacniać wzajemną więź. Uczy o tym, że bycie razem, wzajemne wsłuchiwanie się w siebie oraz gotowość akceptacji bliźniego jest bardzo potrzebne. „W ten sposób bycie razem nie będzie pokutą, ale schronieniem pośród burz. Niech rodzina będzie miejscem akceptacji i zrozumienia. Zachowajcie w waszych sercach radę, której udzieliłem małżeństwom w trzech słowach: «proszę, dziękuję i przepraszam». A kiedy pojawia się jakiś konflikt, «niech nigdy dzień rodziny nie kończy się bez pogodzenia się». Nie wstydźcie się uklęknąć razem przed Jezusem obecnym w Eucharystii, aby znaleźć chwile pokoju i wzajemnego spojrzenia pełnego czułości i dobroci. Albo wziąć drugą osobę za rękę, gdy jest trochę rozgniewana, i sprawić, by odwzajemniła wasz uśmiech. A może wieczorem przed snem odmówić razem na głos krótką modlitwę, wspólnie z Jezusem obecnym pośród was” (Franciszek, Tamże).
Papież Franciszek, idąc za nauczaniem Jezusa zachęca małżonków, aby budowali swój związek na skale zawierzenia Chrystusowi. Trzeba budować małżeństwo i rodzinę na Skale, jaką jest Chrystus (zob. Mt 7,21.24-29). Związek z Chrystusem, zaproszenie Go do życia małżeńskiego i rodzinnego sprawia, że małżonkowie zyskują siłę i motywację, aby iść razem przez życie, pokonując trudności i rozwiązując problemy.
Małżonkowie winni pielęgnować swą miłość i być gotowi nawet do wielkich poświęceń w jej imię. Miłość ta staje się autentyczna, mocna i zwycięska jeśli jest oparta na szczerości, uczciwości, wzajemnemu zaufaniu, bezinteresownym darze z siebie. To miłość, której przymioty sławi św. Paweł w 1 Liście do Koryntian (zob. 1 Kor 13,1-13).
Tym, co zagraża trwałości małżeństwa jest brak wzajemnego zrozumienia i dobrej woli ze strony skłóconych lub zrażonych do siebie małżonków. Papież Franciszek zachęca; „Mimo to nie przestawajcie szukać pomocy, aby konflikty mogły być w jakiś sposób przezwyciężone i nie powodowały jeszcze większego cierpienia między wami, a waszymi dziećmi. Pan Jezus, w swoim nieskończonym miłosierdziu podsunie wam sposób, jak iść naprzód pośród tak wielu trudności i smutków” (Franciszek, Tamże).
Szczęśliwy związek małżeński trwa dzięki wzajemnemu przebaczeniu, miłosierdziu wobec słabości ludzkiej oraz gotowości do wielkodusznego rozpoczynania od nowa. „Nie zapominajcie, że przebaczenie leczy każdą ranę. Przebaczenie sobie nawzajem jest owocem wewnętrznej decyzji, która dojrzewa na modlitwie, w relacji z Bogiem, jako dar płynący z łaski, którą Chrystus napełnia małżonków, gdy ci pozwalają Mu działać, gdy zwracają się do Niego. Chrystus «przebywa» w waszym małżeństwie i czeka, aż otworzycie swoje serca na Niego, aby mógł podtrzymywać was mocą swojej miłości, tak jak uczniów w łodzi. Nasza ludzka miłość jest słaba, potrzebuje siły wiernej miłości Jezusa” (Franciszek, Tamże).
Rodzina – Kościół domowy
Wspólnota rodzinna stanowi Kościół w miniaturze, przez Ojców Kościoła nazywana jest Ecclesia domestica (łac. Kościół domowy). Jej znaczenie można dostrzec już w czasach Imperium Rzymskiego, gdy każda rodzina pielęgnowała swoje tradycje i otaczała czcią swych przodków. Stanowiło to podstawową siłę bezpieczeństwa i rozwoju całej państwowości. Rodziny chrześcijańskie ubogaciły tę spuściznę Ewangelią na niej opierając swą egzystencję. Klemens Aleksandryjski w III wieku określił rodzinę mianem „domu Bożego”. W IV wieku św. Jan Złotousty nazwał rodzinę „małym Kościołem”. Św. Augustyn porównał państwo ziemskie i niebieskie do rodziny żyjącej odpowiednio bez wiary i wiarą. Rodzina wierząca jest nastawiona na dobra wieczne i duchowe. Ojciec rodziny jest „jakby biskupem”, gdy naucza i wychowuje w duchu wiary swoje dzieci.
W V wieku u pisarza Rurycjusza spotykamy termin «ecciesiola», czyli kościółek, który odnosi się do rodziny jako Kościoła domowego. Nazwa ta nawiązuje do roli, jaką winna spełniać rodzina jako „mały Kościół” w Kościele powszechnym.
Kościół domowy jest wspólnotą rozwijającego się rodzinnego życia i miłości na wzór Trójcy Świętej. Rodzina (mąż, żona i dziecko) tworzą triadę. Ojcostwo jest w tym przypadku zasadą życia, macierzyństwo zasadą wspólnoty, natomiast dziecko (płodność) to uosobiony owoc miłości małżonków. Duchowość rodziny chrześcijańskiej opiera się na udziale w życiu Bożym, dzięki sakramentowi małżeństwa, modlitwie i posłuszeństwie Duchowi Świętemu. Poprzez to uczestnictwo buduje się Kościół domowy.
Życie rodzinne ma wymiar zarówno wertykalny jak i horyzontalny. Wertykalny – więź osób między sobą; horyzontalny – ze względu na relacje osób do Boga. Rodzina jest więc wspólnotą stworzoną na wzór Trójcy Świętej. Wspólnotą, która ma dążyć ku świętości przez swoje podstawowe zadania, czyli przekazywanie i rozwój życia i miłości.
Mówiąc o tym, że rodzina tworzy triadę na wzór Trójcy Świętej, trzeba dodać, że wzorem dla niej jest jeszcze inna triada osób – Święta Rodzina z Nazaretu. Józef, Maryja i Jezus, tworzyli Świętą Rodzinę. Papież Franciszek powiedział: „Kilka dni po Bożym Narodzeniu liturgia zachęca nas do spojrzenia na Świętą Rodzinę, Jezusa, Marię i Józefa. Wspaniale jest zastanowić się nad tym, że Syn Boży, podobnie jak wszystkie dzieci, potrzebował ciepła rodziny. Właśnie dlatego rodzina z Nazaretu jest rodziną wzorcową, w której wszystkie rodziny świata mogą znaleźć pewny punkt odniesienia oraz inspirację. W Nazarecie rozpoczęło się ludzkie życie Syna Bożego, kiedy został poczęty przez Ducha Świętego w dziewiczym łonie Maryi. W gościnnych murach domu w Nazarecie dzieciństwo Jezusa przebiegało w radości, otoczone macierzyńską opieką Maryi i troską Józefa, w którym Jezus mógł widzieć czułość Boga” (Franciszek, Rozważanie na Anioł Pański, 27 XII 2020 r.)
Papież Franciszek zwrócił uwagę na to, że członkowie rodziny z Nazaretu umieli ze sobą rozmawiać. Codzienność była dla nich okazją do dialogu miłości. „Oni modlili się, pracowali, komunikowali. Pytam się, jak jest w twojej rodzinie: «czy w twojej rodzinie potrafisz jeszcze komunikować?». Czy może jesteś jednym z tych młodzieńców, którzy przy stole siedzą każdy z własnym telefonem i każdy czatuje? Przy stole panuje wówczas taka cisza, jakbyśmy byli na Mszy, ale oni ze sobą nie komunikują. Musimy odnowić komunikację w rodzinie. Ojcowie, rodzice z dziećmi, z dziadkami. Rodzeństwo między sobą. To jest zadanie do podjęcia dzisiaj. Święta Rodzina może być wzorem dla naszych rodzin, aby rodzice i dzieci wzajemnie się wspierali w posłuszeństwie Ewangelii, będącej fundamentem świętości rodziny“ (Franciszek, 29 XII 2019 r.)
Obowiązki rodziców chrześcijańskich
Na rodzicach ciąży odpowiedzialność za dobro ich dzieci oraz obowiązek pomagania im we wzrastaniu w świętości. Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla, że rodzice mają pierwszorzędne i niezbywalne prawo oraz obowiązek wychowywania swych dzieci (Katechizm Kościoła Katolickiego nr 2221).
Jakie są podstawowe obowiązki rodziców wobec ich dzieci?
Wydaje się, że pierwszym obowiązkiem rodziców względem dzieci jest uznanie ich pełnego i odrębnego człowieczeństwa. „Rodzice powinni uważać swoje dzieci za dzieci Boże i szanować je jako osoby ludzkie” (Katechizm Kościoła Katolickiego nr 2222). Ten aspekt pomijają zwolennicy aborcji i innych działań skierowanych przeciwko płodowi. Nie uznają, praw dziecka, także nienarodzonego i nie szanują jego godności od chwili poczęcia. Osoby te lekceważą fakt, że w ten sposób działają przeciwko sprawiedliwości i naruszają prawo dożycia i wolność dziecka poczętego. Rodzice chrześcijańscy mają obowiązek uznania odrębności i godności swojego dziecka już w chwili poczęcia. Wynika to nie tylko z samego człowieczeństwa, lecz także z faktu dziecięctwa Bożego.
Rodzice winni kochać swe dzieci. Miłość ta wyraża się nie tylko w pozytywnych emocjach wobec dziecka, ale w trosce o jego dobro. Oznacza gotowość poświęcenia się dla swych dzieci, niekiedy rezygnację z przyjemności i rozrywek, aby swój czas poświęcić dzieciom. Prawdziwa miłość troszczy się o człowieka i jego dobro, walcząc z własnym egoizmem, a niekiedy wygodnictwem. Miłość rodziców względem dzieci znajduje swój wyraz już w momencie planowania potomstwa – przyjścia na świat czy liczby dzieci.
„Rodzice pierwsi są odpowiedzialni za wychowanie swoich dzieci. Wypełniają tę odpowiedzialność najpierw przez założenie ogniska rodzinnego, w którym panuje czułość, przebaczenie, szacunek, wierność i bezinteresowna służba” (Katechizm Kościoła Katolickiego nr 2223). Tego obowiązku nie można przerzucić na osoby trzecie. Podstawy wychowania wynosi się zawsze z domu rodzinnego. Kształtują się one już od momentu poczęcia i trwają przez pierwsze lata życia. Późniejsza działalność wychowawcza jest tylko uzupełnianiem oraz umacnianiem osiągnięć tego czasu. Katechizm Kościoła Katolickiego wyraźnie wskazuje na podstawowe kierunki wychowania dzieci. Są nimi: nauka czułości, szacunku, przebaczania, wierności, bezinteresownej służby, podporządkowanie wartości materialnych i fizycznych duchowym. Dochodzi się do nich przez kształtowanie cnót. Podstawowym narzędziem wychowania dzieci przez rodziców jest ich przykład życia, umiejętność przyznania się do własnych błędów i wspomniane już samowychowanie.
„Dom rodzinny stanowi naturalne środowisko wprowadzania dzieci w solidarność i odpowiedzialność wspólnotową. Rodzice powinni uczyć swoje dzieci unikania fałszywych ustępstw i poniżania się, które stanowią zagrożenie dla każdej społeczności ludzkiej” (Katechizm Kościoła Katolickiego nr 2224). Wychowanie winno odbywać się w domu rodzinnym przy współudziale wszystkich członków rodziny. W rodzinie dzieci uczą się odpowiedzialności, solidarności i właściwych relacji międzyludzkich. Od relacji rodzinnych w dużej mierze zależą późniejsze relacje z innymi oraz założenie własnej rodziny.
Kościół przypomina, że rodzice są pierwszymi i najważniejszymi nauczycielami wiary. Chodzi tu o przekaz religijny oraz kształtowanie postaw religijnych poprzez wspólną modlitwę i uczestnictwo w życiu Kościoła. Rodzice winni dzielić się z dziećmi swym doświadczeniem wiary. Bóg musi być obecny w domu jako osoba realna, ważna, obdarzana szacunkiem i miłością.
Kolejnym obowiązkiem rodziców jest kształcenie dziecka. Oni wybierają szkołę dziecku i wspierają go w rozwoju intelektualnym. Rodzice współpracują ze szkołą i współdecydują o tym, czego są uczone ich dzieci oraz jakie wartości przekazuje im szkoła.
Ostatnim zadaniem rodziców jest nauka samodzielności i wprowadzenie dzieci w samodzielne życie. Polega to między innymi na wyborze szkoły, zawodu czy współmałżonka (por. Katechizm Kościoła Katolickiego nr 2230).
Podsumujmy nasze rozważania, odpowiadając na pytania:
1. Czy zastanawiałem się nas moim powołaniem do życia małżeńskiego i rodzinnego?
2. Co robię, aby przygotować się do zawarcia związku małżeńskiego w sposób wolny i odpowiedzialny?
3. Czy uznaje przymioty małżeństwa sakramentalnego, takie jak miłość, wierność, uczciwość małżeńska oraz nierozerwalność związku?
4. Czy jestem świadomym rodzicem?
5. Czy kocham swoich bliskich tak bardzo, że jestem gotów do poświęceń dla nich?