Uroczystości patriotyczne – historia
Z kroniki parafialnej z 1929r. autorstwa ks. Józefa Kobylińskiego, dziekana siedleckiego.
Zawsze bardzo uroczyście odbywają się rocznice 3-go Maja oraz rocznice powstania listopadowego 1831 r. i styczniowego 1863 r. połączone z dniem oświaty poza szkolnej. Od czasu inwazji bolszewickiej uroczyście obchodzona jest rocznica cudu nad Wisłą dnia 15 sierpnia.
Najbardziej uroczyście odbyła się tutaj uroczystość 10-lecia niepodległości Państwa Polskiego. Potworzyły się komitet gminny i wioskowe. Na wspólne hasło wszyscy mieli wyruszyć z wiosek i połączyć się w Pratulinie. Tutaj odznaczyli się bracia Seredy z Łęgów. Roman Sereda na siwym koniu i w siwej sukmanie, a za nim inni gospodarze na koniach, w sukmanach oraz kobiety i dzieci za nimi. Dwóch gospodarzy wiozło wieńce, które zostały złożone: jeden na mogile poległych w 1920 roku naszych bohaterów, a drugi na miejscu, gdzie się krew męczeńska za wiarę polała. Po odpowiednim nabożeństwie w Kościele i przemówieniu ks. proboszcza uformował się pochód, na czele którego jechali gospodarze na koniach. Udał się na miejsce męczeństwa i tam złożono jeden wieniec, a potem do mogiły bratniej bohaterów z 1920 roku, gdzie złożono drugi wieniec. Były odpowiednie przemówienia. Przemawiał p. Stanisław Kuczewski z Krzyczewa oraz gospodarze: Piotr Czerko z Łęgów i Roman Sereda z Łęgów, którego przemówienie było bardzo udane i zrobiło na wszystkich duże wrażenie. Wziąwszy parę sukmany w rękę Roman Sereda podnosząc ją wołał: ta sukmana domaga się, aby w ojczyźnie był ład i porządek, aby była jedność, i nie dzielono się na partie, aby religia była szanowana, aby związki małżeńskie były nierozerwalne i święte. Muzyką i śpiewem pieśni „Nie rzucim ziemi” i modlitwy „Anioł Pański” zakończono tę uroczystość, która na wszystkich wywarła tak podniosłe wrażenie i tak byli nią przejęci, że i do zabawy tanecznej nie mieli potem ochoty.
Odbyła się tutaj i specjalna uroczystość – wymurowanie mogiły [J2] dla bohaterów naszym, którzy padli na polach pratulińskich w czasie inwazji bolszewickiej w 1920 roku. Ze składek dobrowolnych wymurowano dwupiętrową mogiłę, pozbierano po polach kości wszystkich poległych w liczbie 35 i w dwóch trumnach je złożono i zamurowano. Mogiłę wymurowali bezinteresownie miejscowi obywatele: Danielewicz i Krzysztofowicz. Kopiec na tej mogile usypali parafianie. Sto furmanek przez cały dzień podwoziło ziemię, a młodzież ją rzucała i równała. Na środku kopca umieszczono duży dębowy krzyż z napisem: bohaterom poległym za ojczyznę w r. 1920 – Rodacy, d. 4. IV. 1925 roku. Kopiec ten umieszczony jest przy drodze obok cmentarza grzebalnego. Drzewo na krzyż ofiarował p. Rozenwerth.